Jak uwieść swojego faceta?

Piszę tytuł. Zastanawiam się. Walę się w łeb. 

Przecież każda z nas wie na co można sobie pozwolić przy swoim facecie. I nie piszę tego mając akurat na myśli co nasi faceci o nas pomyślą. Tylko o to jak ja będę się z tym czuła? No tak... 



A więc dziś poruszmy temat, który najprawdopodobniej zostanie w jakiś sposób napomknięty jak tylko telewizja i inne pierdoły przestaną być podległe kościołowi, rydzykowi itepe.  Tak więc będziemy mówić o seksie. A kto nam zabroni. 

Czy towar traci swoją ważność? 

Teoretycznie spożywczy owszem. Człowiek też kiedyś się przeterminuje. Wiecie menopauza i te sprawy. Taki żarcik. Generalnie chodzi mi o kwestie czy w związku po jakimś czasie ten ogień i cała otoczka świetności zanika? Ano zanika. I teraz nie ma motylków, balonów, bielizny na ziemi i tego typu zjawisk paranormalnych. Teraz jesteście Wy. Ty i On/Ona/Ono w ostateczności. Widzicie się często, nie wstydzicie się puścić bąka przy sobie, obżerać mcdonaldem o pierwszej w nocy(potwierdzone info), wstajecie obok siebie bez mejkapu, kąpiecie się razem, możecie już robić sobie awantury o byle co, a sceny zazdrości już nie są tak częste jak na początku. I teraz to od Was zależy czy kłótnia o to że skarpetki zamiast w koszu, leżą obok niego skończy się spakowanymi walizkami i wystawionymi za drzwiami. 

Wszystko zależy od tego co tak naprawdę mamy w głowie..

Wiadome, że ludzie po paru latach związku nie będą pieprzyć się jak króliki, a zamienią to na kilkugodzinne oglądanie seriali(znów potwierdzone info). Ale seks w związku jest dość ważną kwestią. I często o tym zapominamy, a nawet w dużym stopniu to zaniedbujemy. Czemu? Bo mamy ważniejsze rzeczy do roboty. Praca, sprzątanie, dzieci, rodzina, spotkania ze znajomymi, pasje albo oglądanie seriali. But..

Ciebie wkurza, że ten przystojniak, który kiedyś podbił Twoje serce, siedzi wiecznie i gra w durne gry. 

Jego wkurza, że ta fajna laska w której się zakochał zamienia się w zrzędliwą żonę. 

I koło się zatacza bo o związek musicie dbać, pielęgnować, podsycać ogień, który z każdym dniem gaśnie. 

Więc spadam wykorzystać swoją własną radę!

Buziaki. 

Komentarze

Popularne posty