Mężczyźni zdradzają. vol. 2
Ostatnio pisałam post odnośnie tego że kobiety również zdradzają. Ale za natchnieniem pewnego Pana (pozdrawiam x) i przemyśleniu kilku kwestii, doszłam do wniosku że..
Faceci są wzrokowcami. Faceci lubią jak widzą coś fajnego tudzież fajny tyłek i super figurę. Facet nie zwróci uwagę na szarą myszkę. Facet zwróci uwagę na pewną siebie fajną babkę. Bo najpierw patrzą, a potem poznają. W nie których kwestiach okaże się, że i charakter ma niczego sobie.
Żyjemy w czasach gdzie każdego i wszystko można zastąpić. Stary samochód na nowy. Pracę tez. Kraj również. No i oczywiście kobietę na kobietę. Jak na mój gust przysięga małżeńska powinna się trochę zmienić i brzmieć: "póki lepsze cycki nas nie rozłączą". Poza tym istnieje coś takiego, że to co nieznane bardziej nas kręci. A jeśli widzimy te same cycki przez kilka lat to nas to zaczyna nudzić. Zastanówmy się ile kobiet jest hazardzistkami? Większość to faceci. Czemu? Kierują się zasadą: spróbuje jeszcze raz, może tym razem zgarne całość. No, ale co jeśli nie? Ano wrócę do domu, do tej którą mam. Z tym, ze facet zdradzając nie myśli o uczuciach. Coś na zasadzie: "przecież doskonale wiesz, ze mi na Tobie zależy, ale mogłabyś ciągnąć trochę mocniej".
Co jeśli facet jest już emocjonalnie, cywilnie ustabilizowany? Kredyt na mieszkanie przyznany, drzewo posadzone, dziecko splodzone. Praca jest. Co wtedy? Co dalej?
Niektórzy nazywaja to kryzysem wieku średniego. Ale sorry, kryzys jest koło pięćdziesiątki. Bo taki ma z trzydzieści. Teraz po prostu w dupach się wszystkim poprzewracało.
Istnieje taka piosenka "Facet to świnia". Może i świnia. Ale z kim faceci zdradzają swoje kobiety? Z kobietami. Co za tym idzie: kobiety również zdradzają.
Nie możemy popadać w rutynę. Musimy być spontaniczni. Obie strony. Zaskakiwać, a nie podawać pod nos kolejnego schabowego. Nie narzekać, ze nie mam sily bo pracowałem/sprzatałam. Jesteśmy ludźmi. Potrzebujemy ognia. Potrzebujemy zrobić coś szalonego, a jeśli robi się to z tą właściwą jest jeszcze fajniej.
Faceci są wzrokowcami. Faceci lubią jak widzą coś fajnego tudzież fajny tyłek i super figurę. Facet nie zwróci uwagę na szarą myszkę. Facet zwróci uwagę na pewną siebie fajną babkę. Bo najpierw patrzą, a potem poznają. W nie których kwestiach okaże się, że i charakter ma niczego sobie.
Żyjemy w czasach gdzie każdego i wszystko można zastąpić. Stary samochód na nowy. Pracę tez. Kraj również. No i oczywiście kobietę na kobietę. Jak na mój gust przysięga małżeńska powinna się trochę zmienić i brzmieć: "póki lepsze cycki nas nie rozłączą". Poza tym istnieje coś takiego, że to co nieznane bardziej nas kręci. A jeśli widzimy te same cycki przez kilka lat to nas to zaczyna nudzić. Zastanówmy się ile kobiet jest hazardzistkami? Większość to faceci. Czemu? Kierują się zasadą: spróbuje jeszcze raz, może tym razem zgarne całość. No, ale co jeśli nie? Ano wrócę do domu, do tej którą mam. Z tym, ze facet zdradzając nie myśli o uczuciach. Coś na zasadzie: "przecież doskonale wiesz, ze mi na Tobie zależy, ale mogłabyś ciągnąć trochę mocniej".
Co jeśli facet jest już emocjonalnie, cywilnie ustabilizowany? Kredyt na mieszkanie przyznany, drzewo posadzone, dziecko splodzone. Praca jest. Co wtedy? Co dalej?
Niektórzy nazywaja to kryzysem wieku średniego. Ale sorry, kryzys jest koło pięćdziesiątki. Bo taki ma z trzydzieści. Teraz po prostu w dupach się wszystkim poprzewracało.
Istnieje taka piosenka "Facet to świnia". Może i świnia. Ale z kim faceci zdradzają swoje kobiety? Z kobietami. Co za tym idzie: kobiety również zdradzają.
Nie możemy popadać w rutynę. Musimy być spontaniczni. Obie strony. Zaskakiwać, a nie podawać pod nos kolejnego schabowego. Nie narzekać, ze nie mam sily bo pracowałem/sprzatałam. Jesteśmy ludźmi. Potrzebujemy ognia. Potrzebujemy zrobić coś szalonego, a jeśli robi się to z tą właściwą jest jeszcze fajniej.
Komentarze
Prześlij komentarz